eKsiazki.org Twoje centrum wiedzy o ePapierze i eBookach

Znak wodny w praktyce

Jakiś czas temu poruszaliśmy temat znaków wodnych jako sposobu zabezpieczania eBooków, który jednocześnie pozwalałby ich na swobodne korzystanie z nabytej treści. Teraz warto wspomnieć o tych, którzy się na takie rozwiązanie zdecydowali.

Self-pub, bo taniej
W przypadku wydawnictw self-pubowych, które prowadzą od razu własną księgarnię, sprawa jest prosta - im po prostu wydatek na Adobe Content Server i stosowanie DRMu się zwyczajnie nie opłaca. Tu zatem najczęściej mamy do czynienia albo z tekstem pozbawionym zabezpieczeń, albo ze znakiem wodnym. Dlatego nabywając tego typu eBooki zazwyczaj nie musimy się martwić, czy przeczytamy je na naszym eCzytniku - w najgorszym wypadku Calibre rozwiąże problem konwersji do najwygodniejszego dla nas formatu.

Profesjonalnie też się da
Oprócz self-pubów, również i profesjonaliści czasem decydują się na znak wodny. Pierwszą eKsięgarnią w Polsce, która z założenia ma oferować jedynie tak zabezpieczone pozycje, jest Bookoteka. Znajdziemy tu przede wszystkim sporo eKsiążek wydawnictwa Zysk i S-ka, które, co ciekawe, w innych miejscach w Sieci są zabezpieczone ADEPTem.

Bookoteka o sobie samej:

Bookoteka.pl to nowa księgarnia internetowa, której celem jest popularyzacja książek w formie elektronicznej – ebooków i audiobooków.
Chcemy przyciągnąć użytkowników szeroką ofertą, nowoczesnym i przejrzystym układem strony, a przede wszystkim łatwym dostępem do treści w formie ebooków i audiobooków – u nas nie znajdziesz książek zabezpieczonych Adobe DRM. Uważamy, że to rozwiązanie jest mało przyjazne dla czytelnika, dlatego postawiliśmy na znakowanie wodne plików. Dzięki temu czytelnik może w pełni cieszyć się legalnie zakupioną książką, dzielić się z nią w ramach dozwolonego użytku osobistego i łatwo wgrać na dowolne urządzenie. Bez kombinowania, obchodzenia zabezpieczeń i bycia traktowanym z góry jak złodziej. Nie da się jednak ukryć, że ten ukłon w stronę czytelnika nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem wydawców, którzy obawiają się piractwa.

W Bookotece pliki dostępne są w tej chwili w trzech formatach: PDF, EPUB i MP3. Wśród ebooków zdecydowana większość jest w formacie PDF ze względu na to, że jest to (niestety) źródłowy format dla większości wydawnictw na rynku. Dokładamy wszelkich starań, żeby oferowane przez nas tytuły miały swoje odpowiedniki w dostosowanym do czytników formacie EPUB, na bieżąco dodajemy więc nowe pozycje.

Ponadto uprościliśmy proces realizacji zakupu do minimum – użytkownik rejestrując się w serwisie otrzymuje swoje indywidualne konto, na którym może gromadzić środki na przyszłe zakupy (konto prepaid). Może też płacić bezpośrednio za pomocą elektronicznych kanałów płatności.

W tej chwili współpracujemy z kilkoma wydawnictwami, które zdecydowały się wypróbować elektroniczny sposób dystrybucji książek swoich autorów. Z kolejnymi jesteśmy w trakcie negocjacji.
Opracowujemy też nowe atrakcyjne sposoby udostępniania treści, o których usłyszycie już niedługo.

Zależy nam też na dobrym kontakcie z naszymi użytkownikami, dlatego od kilku miesięcy jesteśmy obecni w mediach społecznościowych. Koncentrujemy się na Facebooku, ale można do nas napisać także na Blipie czy Twitterze (login: Bookoteka). Z myślą o popularyzacji elektronicznego czytania stworzyliśmy też Magazyn Bookoteka, w którym znajdą się informacje, na które nie ma miejsca w dziale pomocy, felietony czy prezentacje nowej oferty.
Mamy nadzieję, że zarówno wygląd jak i oferta Bookoteki przypadną Wam do gustu i będziecie chcieli do nas zaglądać. Jesteśmy też otwarci na Wasze sugestie co do ulepszeń i zmian, także prośby o konkretne tytuły – z Waszym wsparciem mamy większe szanse na przekonanie wydawnictw do elektronicznych wydań. Chcemy, żeby Bookoteka była przede wszystkim Wasza, a czytanie z nią było fajne :)

Mag czaruje
Po tym, jak Empik przejął pakiet kontrolny Gandalfa, obawialiśmy się, czy z Sieci zniknie księgarnia, która obok plików z ADEPTem oferuje też takie, które zabezpieczone są znakiem wodnym. Na forum przedstawicielka sklepu Gandalf zapewniała, że nic nie zmieni się w kwestii polityki cenowej oraz promowanych zabezpieczeń. Jak na razie słowa te zdają się być prawdziwymi - z oferty nie zniknęły eBooki bez DRMu, a już od poniedziałku do grona wydawnictw, które przejmują się swoimi czytelnikami, dołącza Drzewo Babel. Debiut będzie skromny, bo w formie jednej publikacji - "Pod presją" Carla Honoré. eBooki mają być dostępne w dwóch formatach - ePUB oraz PDF.

W wiadomości prasowej, powiązanej z tą premierą, możemy przeczytać również, że jednym z powodów rezygnacji z DRM był duży koszt takiego rozwiązania:

Drzewo Babel we współpracy z Księgarnią Internetową Gandalf, zdecydowało się wprowadzić do sprzedaży ebooki zabezpieczone wygodnym znakiem wodnym. Pierwszy elektroniczny tytuł znanego Wydawnictwa to "Pod presją. Dajmy dzieciom święty spokój" autorstwa Carla Honora. Wydawnictwo zapowiada kolejne publikacje wprowadzane w tej formie do sprzedaży.

Każdy czytelnik ebooków, który kiedykolwiek miał do czynienia z zabezpieczeniami typu DRM, wie jak kłopotliwe i nieskuteczne jest to rozwiązanie, ilu niepotrzebnych problemów potrafi przysporzyć. Zdawało się, że tocząca się w mediach wielomiesięczna dyskusja, dotycząca możliwości zastosowania alternatywnego rozwiązania – znaku wodnego – jest bezskuteczna, a pytania czytelników o zasadność stosowania zabezpieczeń DRM, dodatkowo zniechęcających ich do kupna książki elektronicznej, pozostaną bez odpowiedzi. Dotychczas zabezpieczenia DRM prezentowane były jako jedyne możliwe rozwiązanie i niepodzielnie dominowały polski rynek ebooków, zaś ogromne wady DRM, w tym duże koszta, spychane były na drugi plan.

Całe szczęście na rynku polskiej książki elektronicznej szykuje duży się kolejny duży przełom – Drzewo Babel we współpracy z Księgarnią Internetową Gandalf, zdecydowało się wprowadzić do sprzedaży ebooki zabezpieczone wygodnym znakiem wodnym. "Pod presją. Dajmy dzieciom święty spokój!" to dopiero zapowiedź kolejnych tytułów, które będą dostępne w dwóch formatach PDF i EPUB.

Wszyscy śledzący rozwój rynku książki elektronicznej w Polsce z całą pewnością zgodzą się, że jest to kolejny moment przełomowy, odważne posunięcie ze strony tak dużego i popularnego wydawcy jakim jest Drzewo Babel. Czytelnicy mogą więc mieć nadzieję, że zmieni to podejście innych dużych wydawców to problematyki DRM i stanie się zalążkiem zmian w najbliższym czasie. Wydawnictwo zapowiada kolejne tytuły, natomiast księgarnia ogłoszenie w najbliższym czasie kolejnych wydawców, którzy już zdecydowali się na znak wodny.

Żeby nie było za słodko...
Czytając takie informacje można odnieść wrażenie, że wszystko idzie jak po maśle. Niestety, tak nie jest. Znany polski wydawca fantastyki, Fabryka Słów, najpierw miał być zdecydowanym na znak wodny w swoich eBookach, by później się z tej decyzji wycofać. Mamy nadzieję, że wydawnictwo zrewiduje jednak swoją politykę w kwestii stosowania restrykcyjnych zabezpieczeń, które przecież uderzają w nikogo innego, jak jego własnych, lojalnych klientów.

Głosujmy portfelem
Nie oszukujmy się - wydawanie książek to nie działalność filantropijna, a biznes jak każdy inny. Dlatego też warto, byśmy my, konsumenci, zaczęli głosować portfelami. Dlatego zachęcamy Was, byście przy okazji następnego zakupu książkowego rozważyli, czy daną pozycję możecie dostać w formacie elektronicznym i bez DRM. Jeśli wydawcy dostrzegą, że eBooki ze znakiem wodnym są znacznie chętniej wybierane przez klientów, z pewnością poważnie zastanowią się nad decyzją o przejściu na jasną stronę Mocy. Wybierajcie eKsiążki, które będą Wasze, a nie księgarni, która łaskawie pozwoli Wam je odtworzyć na maksymalnie 6 urządzeniach. Tylko w ten sposób mamy szansę na zmianę sytuacji, jaka panuje na polskim rynku publikacji elektronicznych.

Jesteśmy ciekawi Waszej opinii na temat zabezpieczeń - kupujecie eKsiążki tylko ze znakiem wodnym, czy też jest Wam obojętna obecność systemów DRM (bo np. potraficie je usunąć)? Zwracacie na to uwagę podczas zakupów? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.

Komentarze (0) Trackbacki (0)

Przepraszamy, w chwili obecnej komentarze są wyłączone.

Brak trackbacków.