Empik: nie docenialiśmy trochę potencjału rynku
Pamiętacie Oyo, czytnik Thalii, który u nas sprzedawał Empik? SiPix zastosowany w nim rozczarowywał, jego kontrast był niższy niż w najstarszych Vizplexach, a Oyo na pokazach było wolniejsze nawet od eClicto. Tymczasem okazuje się, że Empik jest z Oyo zadowolony - bo miał to być jedynie test sprzedaży. Tak wynika z wywiadu, który dzisiaj na Facebooku podlinkował Świat Czytników.
Kontrowersyjne słowa?
Wywiad, opublikowany przez Money.pl, zawiera pewne znamienne i nieco kontrowersyjne słowa Macieja Szymańskiego, prezesa grupy Empik Media & Fashion: "[...] ponieważ OYO jest niejako własną inwestycją Empik – chcieliśmy zabrać opinie klientów, zanim zamówimy kolejną większą i ulepszoną partię". Wygląda więc na to, że Empik potraktował swoich klientów jako testerów, którzy jeszcze za test urządzenia zapłacą. I to najwięcej w całej Europie - Oyo było tańsze na każdym innym rynku, gdzie sprzedawała je Thalia lub jej partnerzy.
Każdy kiedyś zaczynał
Oczywiście, można próbować bronić Empik przypominając, iż "nie od razu Rzym zbudowano". To prawda - najlepszym dowodem niech będzie inny rozczarowujący polski eCzytnik - eClicto. Tyle, że tutaj nikt nie nastawiał się cynicznie na to, że konsumenci kupią niedopracowane urządzenie, potestują, zgłoszą błędy, a potem zamówi się coś ulepszonego.
Czy w obecnej sytuacji znajdą się chętni na OYO 2? Co, jeśli to również będzie bubel, sprzedawany jedynie po to, by zebrać opinie naiwnych nabywców, wierzących, że oto firma wprowadza na rynek produkt, w który wierzy? Zaryzykujecie? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.