Cool-ER jednak nie jest martwy?
Wydawało nam się, że gdy słyszeliśmy o tym, iż Interead, producent Cool-ERa, zgłosił wniosek o likwidację, to będzie to końcem "iPoda eCzytników". Wygląda jednak na to, że jeszcze usłyszymy o tej firmie. Jak donosi Pocket-lint, podczas targów IFA udało im się dowiedzieć, że Interead podjął współpracę z Elonexem - inną firmą z rynku eCzytników.
Brakło finansów?
Jak mówi szef Interead, Phil Wood, jedynego, czego zabrakło brytyjskiemu start-upowi by odnieść sukces, był brak stabilności finansowej. Taką ma im zapewnić właśnie Elonex. Czy naprawdę tak będzie - pewnie przekonamy się niedługo.
Przypominamy od razu, że Elonex do tej pory wypuścił na rynek swój własny rebranding Netroniksa EB-600, a także WISEreadera N520 od Hanvona.
Powrót do gry i nowe urządzenia
Wood zapowiada, że współpraca zaowocuje nowymi produktami, które mają się pojawić na rynku pod nazwą Elonex Cool-er. Zachowana ma zostać pełna paleta kolorów z Cool-era, a firmware ma być wynikiem połączenia wysiłków obu firm.
Elonex na IFA 2010 prezentował kolorowy eCzytnik (z ekranem LCD), ale Wood zdradza, że przymierzają się do kolorowego ekranu z e-inkiem. Firma rozmawia ponoć z tymi samymi dostawcami co wszyscy. Ponieważ próbki mają trafić do producentów w okolicach grudnia, pierwsze produkty są zapowiadane na pierwszy kwartał 2011 roku.
Czy Cool-ER wróci?
Phil Wood zdaje się być przekonany o sile i popularności swojej marki. Czy firma, dzięki współpracy z Elonexem, będzie w stanie wrócić do gry i jeszcze coś osiągnąć? Sytuację na pewno może poprawić szybkie wypuszczenie eCzytnika z kolorowym ePapierowym wyświetlaczem (albo od E-Ink Holdings, albo od Qualcomma (Mirasol)) w atrakcyjnej cenie. Nie wierzymy bowiem, że trzymanie się Netroniksa EB-600 w tym momencie jest w stanie zmienić cokolwiek na rynku - nie udało się raz, nie uda się i drugi.